wtorek, 20 grudnia 2011

kolejna odsłona tuż tuż...

Kolejna odsłona Indii, kolejna podróż w głąb siebie coraz bliżej.... już za 12 dni wyląduję w Bombaju, kolejne nowe miejsce na mapie Indii. Tym razem moja podróż już zanim na dobre się zaczęła wygląda inaczej, nie ma strachu i lęku, są plany, bilety....ciekawość i tęsknota nie osłabły przez rok :) 12 dni przed wylotem pozostało mi tylko spakować plecak :))) Tym razem lecę przez Tel Aviv :) Bombaju na dzień dobry poza lotniskiem sobie nie serwuję, pozostawiam go na deser, na ostatnie 3 dni ;))) zaraz po wylądowaniu zmykam do Madurai, stamtąd chcę pojechać odwiedzić Rameswaram, święte i magiczne miejsce południowych Indii, chcę być tam o świcie, ciekawe czy się uda :))) Później do Chennai na 3 tyg kurs jogi, a po nim mała objazdówka Kerali. 5 tygodni i tysiące kilometrów znów przede mną.... cudownie ;))
Zweryfikuję ten post po powrocie ;)))))