środa, 1 lutego 2012

Hampi

Jestem w tej bardziej turystycznej czesci Hampi, po drugiej stronie rzeki... wczoraj kiedy tu dtarlam w calym zmeczeniu i jeszcze zalu po opuszczeniu Mahaballipuram nie czulam tego miejsca... ale dzis po spacerze do Monkey Temple, do ktorej w efekcie nie doszlysmy i skonczylo sie na spacerze po kamieniach... zaczynam sie czuc tu Ok... jest tu cos co sprawia ze hampi jest dosc niezywklym miejscem, miasteczko uktyte za scianami kamieni i skal... jutro zamierzam polazic po bardziej indyskiej czesci Hampi, moze spotkam znowu ludzi Radzastanu na przystanku autobusowym... wczoraj tak zwyczajnie usiadlysmy do nich kiedy przygotowywali kolacje, czestowali nas zyczliwie jedzeniem i bylo bardzo bardzo ciepli...mile doswiadczenie...





















































1 komentarz:

  1. Nadusia powiedziała, że są bardzo ładne zdjęcia i całkowicie się z nią zgadzam. Całujemy

    OdpowiedzUsuń